Podróżowanie z dzieckiem. Przyjemność, czy koszmar?
Pamiętam dzień kiedy spędzałam czas w bliskim gronie rodzinnym. Dzień był ciepły i wiosenny… jeszcze błogi i spokojny. Byłam wówczas w całości. Ja i dziecko w jednym ciele. Marzyłam o podróżowaniu, o tym jakie będzie moje podróżowanie z dzieckiem :). Lubię podróżować. Natomiast każdy temat poruszany przez towarzyszące mi wówczas osoby dotyczył mojego przyszłego potomka i opieki nad maleństwem. Oczywiście porady i wskazówki były tematem przewodnim. Co robić, gdy płacze? Najlepiej nie robić nic, niech się wypłacze 😉 co robić po karmieniu? To oczywiste, odłożyć do łóżeczka, nie nosić, nie przytulać nie przyzwyczajać. Gdzie chodzić z dzieckiem? Najlepiej nigdzie!
Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że tak małego dziecka jakim, jest niemowlę, nie można w żaden sposób i według własnego widzimisię odłożyć do łóżeczka wbrew jego woli…Ale czemu nie wiedziało tego moje zacne i doświadczone grono rodzinne?! Nie mam pojęcia.
W każdym razie rozmowa toczyła się swoim torem i w pewnym momencie rozmarzyłam się na myśl o podróży do Rzymu, którą zaplanowaliśmy za rok … z dzieckiem. I nagle ni stąd, ni zowąd z czyichś ust padło nerwowe stwierdzenie: Ależ z dzieckiem nigdzie się nie jeździ! Z dzieckiem siedzi się w domu! Zszokowana próbowałam szybko zebrać myśli: ale jak to? Dlaczego? To mam siedzieć w domu całą ciążę (którą źle znosiłam) i potem jeszcze z dzieckiem też mam siedzieć, ale jak długo? Do roku, do dwóch lat, do osiemnastki?! Nie ma mowy! z dzieckiem też będę podróżować.
Nasze podróżowanie z dzieckiem, przyjemność, czy koszmar?
Pierwszy nasz wyjazd odbył się, gdy mały miał 8 tygodni. Kiedy jest pierwszy, dobry moment na wyjazd z dzieckiem? Moim zdaniem wtedy, gdy już oswoisz się z niemowlakiem, gdy wypoczniesz po porodzie, gdy zaszczepisz maluszka. Pojechaliśmy nad morze, była piękna złota jesień i wyjazd był udany, ale zanim do niego doszło, na udany się nie zapowiadał. Podczas pakowania przeżyłam załamanie nerwowe, a jak już nas spakowałam to mąż nie mógł załadować bagaży do auta… ups …
Ale zacznijmy od początku. Jak oświadczyłam mężowi, że wyjeżdżamy, to popukał się w głowę, spojrzał ironicznie i zaśmiał się, sugerując to i owo w temacie mojej poczytalności.. Otóż musicie wiedzieć, że nasz maluszek, do najłatwiejszych nie należał. Po porodzie okazało się, że nie lubi, spać jak 99,9% dzieci. Oj nie nasz mały wysilił się na indywidualistę dlatego mój maż posądził mnie o wariactwo, ponieważ nasz każdy dzień wyglądał podobnie. Na zmianę nosiliśmy dziecko, zabawialiśmy, bo leżeć w łóżeczku nie miało ochoty. Ewentualnym wytchnieniem był dla nas spacer, ponieważ wtedy dziecko spało chętnie.
Czy urlop w takich warunkach może być udany? Czy podróżowanie z dzieckiem ma sens?
Z całych sił przekonywałam męża, że tak. Jest jeden argument niepodważalny – płacisz za wakacje, wygodne wakacje i nic Cię nie interesuje tylko dziecko. Nie głowisz się co i jak ukręcisz obiad albo kiedy odkurzysz wreszcie podłogę, kto pozmywa naczynia, jakim cudem zrobisz zakupy, skoro dziecko w momencie przekroczenia przez Ciebie progu sklepu budzi się w wózku i wrzeszczy niemiłosiernie… To wszystko, co Cię martwi na co dzień nie zaprząta Twojej głowy podczas urlopu!
Nasz wyjazd tygodniowy wspominam do dziś z sentymentem. Wybraliśmy bardzo dobry hotel nad morzem, gdzie jako karmiąca matka miałam zapewnione zdrowe posiłki. Całymi dniami spacerowaliśmy wzdłuż plaży, a kiedy nie spacerowaliśmy, to jedno z nas zajmowało się dzieckiem, a drugie szło na basen, siłownię, salę fitness. To, co z tego że do Kołobrzegu ze Szczecina jechaliśmy 4 godziny, to co z tego, że przez połowę drogi mały darł się niemiłosiernie, dojechaliśmy nieco zmęczeni ale szczęśliwi. Podróż z dzieckiem przeżyliśmy a potem czekało nas kilka dni wytchnienia od codzienności..
Jednak jeśli chcesz odpocząć, to pamiętaj o tym, że podróżowanie z dzieckiem trzeba zaplanować:
Musisz wybrać porządny hotel albo pensjonat o podwyższonym standardzie. Z dużym pokojem, z codziennym sprzątaniem. Lepiej skrócić wyjazd niż oszczędzać na wygodnym wypoczynku z maluszkiem.
Wykup posiłki. Nie rób sama nawet śniadań, na wakacjach ograniczasz się do minimum pracy codziennej, czyli zajmujesz się tylko dzieckiem.
Wybieraj miejsce z dodatkowymi atrakcjami, nie uda się pogoda i nie będzie spaceru, to nie będziesz siedzieć w pokoju z dzieckiem które jeśli już np. raczkuje, nie może znaleźć sobie miejsca. Basen, siłownia, sala fitness i duży kompleks, jakim jest Hotel będą idealne. Tam możesz spacerować również do woli. Wybieraj hotele które organizują czas gościom. Niech będzie to hotel przyjazny dzieciom.
Jedź poza sezonem, wtedy kiedy jeszcze albo już jest ciepło, wówczas jest mniej ludzi na plaży, na promenadzie, na szlaku, w restauracji. Nie ma nic gorszego, niż małe dziecko w tłumie turystów o czym przekonałam się będąc z dzieckiem w Rzymie. Wybieraj miejsca przyjazne dzieciom, wybieraj miasta, które mają alternatywę na nudę i niepogodę.
A oto kilka porad i wniosków o dotyczących podróżowania z dzieckiem
Nie ma dobrej pory na podróżowanie z dzieckiem, są rodzice, którzy jeżdżą w nocy, nasze dziecko śpi tylko w łóżku, potrzebuje rutyny: kąpiel, mleko, Przytulanki, łóżeczko, kocyk, pozytywka. Dzień też nie jest dobrym momentem na podróż, ponieważ nasz malec nie chce siedzieć w foteliku za długo. Nie chce zasnąć na długo, w związku z tym moja w tym głowa jak mu zająć czas, aby podróż nie stała się koszmarem. Jednak.. podróżujemy z dzieckiem w dzień. Nie wyobrażam sobie, że moje dziecko rozpłacze się w nocy w aucie, a ja nerwowo będę wypatrywała miejsca w którym mogę się zatrzymać. W dzień jest znacznie łatwiej o bezpieczny postój.
Jak zająć dziecko w podróży? No cóż, wierszyki, książeczki, piosenki i zabawki pomogą na chwilę. wój telefon … on jest znacznie ciekawszy! Tu masz pole do popisu droga Matko,.. inne możliwości to … dojedziesz na urlop całkiem styrana, no ale hola hola przecież jesteś już na urlopie!
O czym jeszcze musisz pamiętać?
Kolejna ważna rzecz… to pakowanie. I tu zasada jest prosta, dla siebie zabierasz minimum rzeczy, rewia mody w Twoim wydaniu nie będzie miała miejsca, a dla dziecka zabierasz większość jego rzeczy… przecież nie będziesz prać! Ciuszki, kocyk, pościel, zabawki, kosmetyki, mleko, kaszki , (na wyjazdy zagraniczne np. do Rzymu) wózek (opcjonalnie łóżeczko) no chyba, że wolicie na urlopie nie wysypiać się, bo coś was w nocy kopie 😉 Zrób sobie listę! Jeśli na miejscu jest wypożyczalnia akcesoriów dla dzieci taka jak w Szczecinie, to masz kłopot z głowy! Wówczas podróż z dzieckiem będzie lżejsza…
Ps. Zawsze mam proszek, awaryjnie też coś na plamy,..z czasem wypracujesz sobie swój rytm i poznasz potrzeby dziecka. W przypadku pakowania do samolotu listę trzeba okroić, pamiętaj o opłatach za nadbagaż!
Nie zapomnij o jedzeniu do samochodu, ono jest bardzo ważne, rozkład posiłków tego dnia szlak trafi i najpewniej większość z nich będzie mało zdrowa i wartościowa. Ważne: zanim nieco większe dziecko opróżni paczkę chrupek, Ty w spokoju przejdziesz ok stu kilometrów ..? 😉 Dlatego w tym dniu wrzuć na luz 🙂
Podróżowanie z dzieckiem nie jest łatwe, ale warto przez to przejść, aby potem móc odpocząć 😉